Niespodzianki nie było – Justyna Kowalczyk pewnie wygrała bieg na 10 km techniką klasyczną i przed ostatnim etapem ma ponad 2 minuty przewagi nad najgroźniejszymi rywalkami.
Ten etap rozstrzygnął kolejną edycję Tour de Ski. Norweżki, mimo że zapowiadały drużynową walkę z Justyną Kowalczyk, nie były w stanie dotrzymać kroku Polce. Ta pewnie zdobyła maksimum punktów bonusowych i wygrała bieg z 34-sekundową przewagą nad Kristin Stoermer Steirą. Trzecia – trochę niespodziewanie – była Finka Krista Lehteenmaki, która na ostatniej prostej zdołała wyprzedzić słabnącą Therese Johaug. Dalekie miejsce zajęła druga w generalce przed tym etapem Szwedka Charlotte Kalla, w klasyku – podobnie jak jej reprezentacyjny kolega Marcus Hellner – czująca się zdecydowanie gorzej niż w „łyżwie”.
http://www.youtube.com/watch?v=WaHtkwIt5R8
Po sześciu etapach Kowalczyk ma 2:08 min przewagi nad Therese Johaug i 2:18 nad Kristin Steirą. Charlotte Kalla i Kikkan Randall tracą po ponad 3 minuty.