Koronawirus groźny dla narciarskich imprez

43. Tartu Maraton / foto: Ardo Saks

Pandemia nie oszczędza nikogo – także organizatorów biegów narciarskich o długiej tradycji. Warto zadbać, by te imprezy przetrwały.

-Jest nam bardzo ciężko – przyznaje w rozmowie z err.ee Indrek Kelk, dyrektor Klubu Tartu Maraton, organizatora masowych imprez sportowych w Estonii, w tym słynnego, majacego 60-letnię tradycję biegu narciarskiego.

Nie dość, że bieg jak mało który w serii Worldloppet odczuwa zmiany klimatyczne (z powodu braku śniegu trzeba było odwołać biegi w 2014, 2016 i 2020 r.), to w tym roku nałożyła się na to jeszcze pandemia koronawirusa. Wybuchła co prawda w marcu (Tartu Maraton miał się odbyć w połowie lutego), ale Klub TM organizuje także biegi, zawody na rolkach i rowerowe.

Tartu Forest Maraton, impreza, która jest największym festiwalem biegowym w krajach bałtyckich i przyciąga około 10 tys. zawodników, w tym roku może się odbyć tylko jako biegu wirtualny.

-Jeszcze zanim narciarski Tartu Maraton został odwołany, sytuacja byla już trudna. Druga połowa 2019 r. nie była dla nas udana, a ostatnich 12 miesięcy skonsumowało nasze rezerwy – przyznaje Indrek Kelk.

Unika mówienia o bankructwie, ale zaznacza, że budżet na ten rok trzeba było weryfikować, a teraz wiele zależeć będzie od tego, jakie kroki podjęte zostaną przez rząd. Chodzi głównie o wsparcie finansowe dla pracowników.

Klub nie jest co prawda zadłużony, ale Kelk nie wyklucza, że przy braku wsparcia z zewnątrz pracownicy będą musieli sobie szukać nowego pracodawcy (wynagrodzenia zostały już zresztą obniżone), bo pieniędzy wysatrczy na co najwyżej kilka miesięcy.

-Mamy nadzieję, że rząd weźmie pod uwagę to, że inicjatywy takie, jak Tartu Maraton i podtrzymanie organizacji imprez sportowych jest ważne z punktu widzenia estońskiej kultury fizycznej. Liczę, że nie zostaniemy zostawieni sami sobie – dodaje przedstawiciel klubu, który powstał w 1991 r.

Tartu Maraton jest organizowany od 1960 r. W tym roku ci, którzy opłacili start zimowy, mogą domagać się zwrotu połowy wpisowego, mogą wykorzystać tę sumę do zapisy na kolejny rok lub podarować pieniądze organizatorom.

Kamil Zatoński

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *