Piotr Dopierała z Poznania ukończył w Szwecji najdłuższy bieg narciarski na świecie. Na pokonanie 220 km potrzebował 20 godzin i 37 minut.
Bieg odbył się po raz piąty – pierwszy raz w 1884 r., a na kolejną edycję trzeba było czekać do 2016 r. Od tego czasu odbywa się co rok, ze startą i metą w Jokkmoku. Oficjalna długość trasy to 220 km, ale niemal co rok organizatorzy trochę ją modyfikują.
W tym roku warunki pogodowe również nie były łatwe (miejscami brakowało śniegu), na dodatek śnieg nie był zbyt szybki. Andreas Nygaard, który wygrał po raz trzeci z rzędu, pokonał trasę w 11 godzin i 49 minut. Po raz drugi z rzędu drugie miejsce zajął Oeyvind Moen Fjeld, który musiał uznać wyższość kolegi z Teamu Ragde na finiszowej prostej. Trzecie miejsce zajął Vegard Vinje (12 godzin i 20 sekund), któremu przyszło przez ponad 100 kilometrów biec samotnie. Czwarty był król maratonów – Petter Eliassen, który pierwszy raz zmierzył się z tak długą trasą.
Jedyny Polak w stawce około 450 biegaczy – Piotr Dopierała – z czasem 20:37:32 zajął 234 miejsce.
W 2017 r. bieg z czasem 18:43:57 ukończył Arkadriusz Ogorzałek, a 19:12:55 – Czesław Płachytka. W 2016 r. Zbigniew Galik był 185 (13:10:34), a Waldemar Spychalski 135 (12:21:50). Trasa wówczas została skrócona do około 200 km.
Kamil Zatoński