Norwegowie szukają formy na treningach wysokościowych w Alpach, a Justyna Kowalczyk znów poleciała na Antypody.
Snow Farm, do którego Justyna Kowalczyk poleciała już po raz trzeci wraz z trenerem i towarzyszącym jej w treningach Maciejem Kreczmerem, to ośrodek narciarski w pobliżu miast Wanaka i Queenstown. Wytyczony tam kilkadziesiąt kilometrów tras biegowych, więc warunki do treningu są znakomite. Polka już nie raz podkreślała, że to miejsce zdecydowanie lepsze niż europejskie lodowce, gdzie śnieg jest zleżały i twardy, a na pętlach tłoczno.
Justyna Kowalczyk będzie mogła też stanąć do rywalizacji z lokalnymi biegaczami i tymi z Europy, którzy akurat w tym czasie będą tam przebywać na zgrupowaniach (pojawią się tam na pewno trenujący pod okiem Szwajcara Reto Burgemaisteta Rosjanie Aleksander Liegkow i Ilja Czernousow). W planach jest start w maratonie Merino Muster i występy w New Zealand Winter Games