Są pieniądze, jest znakomity ośrodek, są wreszcie międzynarodowe ambicje – Rosjanie podjęli narciarską ofensywę.
W sezonie zimowym w Rosji odbywa się kilkadziesiąt maratonów narciarskich, z których kilkanaście – pod auspicjami Russialoppet. Organizatorzy dwóch z nich – Prazdnika Siewiera w Murmańsku i Jugorskiego Maratonu Narciarskiego w Chanty-Mansyjsku, postarali się o członkostwo w cyklu Euroloppet i liczą, że dzięki temu na starcie zawodów stanie jeszcze więcej biegaczy, w tym tych z zagranicy. Szanse na to są spore, zwłaszcza w syberyjskim Chanty-Mansijsku, gdzie już w minionym sezonie w biegu na 50 km wzięli udział tacy zawodnicy, jak mistrzowie olimpijscy: Jewgienij Dementiew i Aleksander Liegkow, a także Szwajcar Toni Livers, Francuz Benoit Chauvet, Szwajcarka Seraina Boner i Finka Riita-Lisa Roponen. Na start przyciągnęły ich wysokie nagrody finansowe, a także fakt, że bieg odbywał się na zakończenie sezonu – w połowie kwietnia. W przyszłym roku impreza zaplanowana jest na 4 kwietnia, a w programie biegi na 50, 25 i 5 km techniką dowolną.
Jak dotrzeć do Chanty-Mansyjska? Z Moskwy do stolicy obwodu autonomicznego codziennie latają samoloty linii Utair. Czas podróży to 3 godziny, a cena biletu około 1200 zł. Rodzimym LOT-em do Moskwy można dolecieć za 600-800 zł.
Chanty-Mansyjsk stoi przemysłem naftowym, a znany jest przede wszystkim zmiłośnikom biathlonu – to tu w 2003 i 2011 r. odbyły się mistrzostwa świata, a pucharowe zawody odbywają się regularnie. Ambicji zorganizowania zawodów pucharowych w biegach narciarskich w Chanty-Mansyjsku nie mają (bliżej tego jest Tiumeń, który też ma znakomity ośrodek biathlonowy), choć pochodzą stąd wspomniani Dementiew i Liegkow. Pozostaje jednak Jugorski Maraton, który odbył się na razie dwa razy. W 2014 r. wygrali go Białorusin Aleksy Iwanow (przed paroma laty wygrał Bieg Piastów) i Rosjanka Jekaterina Rudakowa.
Nazwa Jugorskiego Maratonu pochodzi od ludów ugrofińskich, które zamieszkiwały te tereny, a później zawędrowały także bardziej na zachód – językami grupy ugrofińskiej posługują się m.in. Węgrzy, Finowie i Estończycy. W samym Chanty-Mansyjskim Obwodzie Autonomicznym język jest w zaniku, podobnie zresztą przybysze zdominowali rdzenną ludność – Chantowie i Mansowie stanowią w sumie 2 proc. ludności.
Strona maratonu znajduje się pod adresem ugraloppet.ru>>
Kamil Zatoński