„Ta piąta” wśród norweskich gwiazd po pięciu biegach nowego sezonu urasta do miana głównej faworytki w wyścigu o Kryształową Kulę.
Aż trudno uwierzyć, że utrzymująca się już od kilku sezonów na światowym topie 25-letnia Norweżka do tej pory nie wygrała żadnych (!) zawodów Pucharu Świata, a w jej kolekcji były tylko trzy triumfy w etapach tourów, które punktowane są tak, jak połowa „regularnych” wyścigów. Do tego trzeba dodać brązowe medale z igrzysk w Soczi (bieg łączony) oraz mistrzostw świata w Val di Fiemme (również w biegu łączonym) oraz trzecie miejsca w generalce PŚ w dwóch poprzednich sezonach. Lepszym dorobkiem mogą się pochwalić oczywiście Bjoergen, Johaug, ale także Maiken Caspersen Falla czy Ingvild Flugstad Oestberg. Początek tego sezonu pokazuje jednak, że Weng może śmiało aspirować do zwycięstwa w generalce Pucharu Świata, zwłaszcza że jest wszechstronna, a w Tour de Ski, gdzie do zdobycia jest mnóstwo punktów, nie wystartuje Marit Bjoergen.
Pierwszy duży krok po Kryształową Kulę wykonała. W tourze w Lillehammer wygrała sprint techniką klasyczną, a po biegu na 5 km techniką dowolną miała ponad 20 sekund przewagi nad najgroźniejszymi rywalkami i w niedzielę ani przez moment nie czuła ich oddechu na plecach. Pewne zwycięstwo dało jej kolejne punktu do generalki – ma ich w sumie 459, o 90 punktów więcej niż Oestberg i 102 niż Finka Krista Parmakoski.
Ta ostatnia na początku sezonu zasygnalizowała wysoką formę. W niedzielnym biegu w imponującym stylu dogoniła drugą Oestberg (wcześniej wyprzedziła słabnącą Jessikę Diggins i Bjoergen), ale szanse na drugą pozycję pogrzebała wywrotką na przedostatnim zjeździe.
Wyniki mini-touru w Lillehammer (sprint Cl + 5 km F + 10 km Cl)
1 WENG Heidi 1991 NOR 44:21.1
2 OESTBERG Ingvild Flugstad 1990 NOR 44:37.2 +16.1
3 PARMAKOSKI Krista 1990 FIN 44:42.1 +21.0
4 BJOERGEN Marit 1980 NOR 45:18.6 +57.5
5 NILSSON Stina 1993 SWE 45:47.2 +1:26.1
6 TCHEKALEVA Yulia 1984 RUS 45:52.1 +1:31.0
7 FALLA Maiken Caspersen 1990 NOR 45:54.5 +1:33.4
8 DIGGINS Jessica 1991 USA 46:00.5 +1:39.4
9 MONONEN Laura 1984 FIN 46:04.4 +1:43.3
10 HAGA Ragnhild 1991 NOR 46:11.8 +1:50.7
…
19 KOWALCZYK Justyna 1983 POL 46:51.1 +2:30.0
64 ŁĘTOCHA Urszula 1994 POL 53:43.4 +9:22.3
W niedzielnym biegu o 26 pozycji do góry przesunęła się Justyna Kowalczyk, która po słabym biegu na 5 km „łyżwą” startowała jako 45. W koronnym biegu na 10 km techniką klasyczną miała dziewiąty czas dnia, o minutę gorszy od Kristy Parmakoski. Do trzeciej Weng straciła 43 sekundy.
9 czas dnia,ponad 40 sekund straty do trzeciego miejsca. Spełnienie marzeń,aha. pic.twitter.com/akfdr8oL2O
— biegowki24.pl (@biegowki24) 4 grudnia 2016
Kolejny słaby występ zanotowała druga z naszych reprezentantek – Urszula Łętocha – która przybiegła na metę ostatnia, z ponad 9-minutową stratą do Weng. Martyna Galewicz w ogóle nie przystąpiła do rywalizacji.
Kamil Zatoński