
W czwartym etapie Tour de Ski – biegu pościgowym techniką klasyczną na 15 km – Dominik Bury awansował z 24 na 21 pozycję.
Do biegu „klasykiem” zawodnicy startowali z różnicami czasowymi z wtorkowego biegu na 15 km „łyżwą”. Dominik Bury zajął w nim 24 miejsce, więc można było liczyć na kolejne miejsce w czołowej 30-tce i punkty do klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Bury utrzymywał się w grupie kilku biegaczy i zajmował pozycję zbliżoną do wyjściowej, a pod koniec udało mu się nawet przesunąć o kilka miejsc do przodu, bo osłabli m.in. dwaj Francuzi – Gaillard i Lapallus oraz Brytyjczyk Musgrave. 21 miejsce na mecie dało kolejnych 10 punktów i pozwoliło na awans na 29 miejsce w klasyfikacji Tour de Ski.
-Jestem zadowolony z biegów. Łyżwa to styl, w którym lepiej się czuje, ale klasykiem również miałem dobre biegi, czasami lepsze niż w łyżwie. Myślę, że o utrzymaniu pozycji w czołowej 30-tce zdecydowała nie tylko dyspozycja, ale także serwis, który spisał się świetnie – mówi w rozmowie z biegowki24 Domunik Bury, który nie chce stawiać sobie jasnego celu na kolejne trzy etapy w Val di Fiemme.
-Będę walczyć dalej na ile będę mógł – mówi Bury.
W Val di Fiemme zawodnicy w piątek ścigać się będą w biegu na 15 km Cl ze startu wspólnego, w sobotę sprinty – również „klasykiem”, a na finał bieg „łyżwą” pod Alpe Cermis. Różnica w porównaniu z poprzednimi latami jest taka, że tym razem będzie to bieg ze startu wspólnego, a nie pościgowy z różnicami z „generalki”.
Bury w Tour de Ski już startował, ale na Alpe Cermis jeszcze nie miał okazji wbiegać. Czy trenował jakoś specjalnie pod tym kątem?
-Na stoku biegałem, bo nigdzie indziej nie było śniegu w Polsce – mówi Dominik Bury.
W biegu na 15 km Cl jego brat Kamil zajął 45 miejsce.
Najszybszy w środę był Rosjanin Aleksander Bolszunow, który szybko – wespół ze Szwedem Calle Halfvarssonem – dogonił Siergieja Ustiugowa, a po połowie dystansu przypuścił atak i prowadzenia nie oddał do końca. Dzięki różnicy czasowej awansował na pozycję lidera Touru. Drugi jest Ustiugow (+16 sekund), a trzeci Norweg Johannes Hoesflot Klaebo (+26 sekund), który dziś był dziesiąty i znów narzekał, że jego szanse na zwycięstwo są minimalne. Młody Norweg obawia się, że nawet jeśli wygra sprint, to nie z taką przewagą bonusów, by móc marzyć o wygraniu Touru. Przed rokiem wygrał, ale wynik na Alpe Cermis miał o minutę gorszy od najlepszego tego dnia Sjura Roethego. Niewiele brakowało, by dogonił go Ustiugow, który jeśli nie zawali biegu w piątek, będzie faworytem numer 1 do zwycięstwa.
Klasyfikacja generalna Tour de Ski>>
Klasyfikacja generalna Pucharu Świata>>
Wśród kobiet liderką Touru jest Therese Johaug, która dziś przegrała na finiszu bieg na 10 km z Ingvild Flugstad Oestberg. Trzecia była Heidi Weng. Polki – Izabela Marcisz i Weronika Kaleta – nie przystąpiły do biegu i tym samym zakończyły swój udział w Tourze bez zdobyczy punktowych.
Klasyfikacja generalna Tour de Ski>>
Kamil Zatoński
1 komentarz do “Dominik Bury 21 w Toblach”