
43. Tartu Maraton / foto: Ardo Saks
W 44. Tartu Maratonie, który odbędzie się 21 lutego przyszłego roku, organizatorzy przygotowali kilka zmian.
Najważniejszą z nich jest to, że każdemu uczestnikowi mierzony będzie czas netto – zegar zacznie więc tykać dopiero po przekroczeniu linii startu, a nie po wystrzale startera. To istotne przede wszystkim dla biegnących w dalszych sektorach – ze względu na kształt stadionu w Otepa ci z dalszymi numerami już na „dzień dobry” mają 200-300 metrów straty do zawodników z tzw. elity.
Zrobiono także ukłon w stronę grup zorganizowanych – dla liczących co najmniej 10 osób każdy z jej członków otrzyma 10 proc. rabatu.
Na nowo ma być zbudowana strefa żywienia zawodników w Elvie, czyli miejscowości, gdzie znajduje się meta. W ubiegłym roku teren był zbyt duży, brakowało miejsc, gdzie można usiąść, ogrzać się i zjeść.
Bieg będzie transmitowany – na pewno on-line, a być może także na antenie którejś ze stacji telewizyjnych.
Bieg odbywa się stylem klasycznym na dystansie 63 i 31 km. W 2014 r. został odwołany z powodu braku śniegu.
W 2015 r. zawody wygrał Norweg Eldar Roenning, a najlepszy z Polaków – Marcin Branas (SN Klasyk Warszawa) – zajął 86. miejsce. Przeczytaj relację z 2015 r.>>
Więcej informacji na stronie www biegu
Kamil Zatoński