
Przed siedmioma laty bieg przerwano z powodu silnego wiatru.
Zaplanowany na sobotę 15 marca Birkebeinerrennet, największy narciarski bieg masowy na świecie, odwołano z powodu silnego wiatru.
Trasa biegu na dystansie 54 km wiedzie przez góry między miejscowościami Rena i Lillehammer. W piątkową noc i sobotni poranek prędkość wiatru w niektórych miejscach dochodziła do 20 m/s, więc organizatorzy w obawie o bezpieczeństwo zawodników podjęli decyzję o odwołaniu imprezy, w której miało wystartować ponad 16,5 tys. biegaczy. Początkowo start pierwszej grupy przesunięto o godzinę, ale krótko potem zdecydowano, że bieg zostanie anulowany – stało się tak po raz pierwszy od 2007 r. (wtedy też przeszkodził silny wiatr) i dopiero piąty raz w historii.
Decyzja organizatorów nie powstrzymała wielu narciarzy – w tym wielokrotnego zwycięzcy Birkebeinerrenet, Norwega Andersa Auklanda – przed wyruszeniem na trasę. Aukland, a także kilku innych znanych długodystansowców, nie kryło rozczarowania, a nawet irytacji z powodu odwołania biegu.
– Oczywiście, w niektórych miejscach wiał silny wiatr, a tory były zawiane, ale rozumiem tych, którzy czują się oszukani. Kiedy organizować Birkebeinerrennet, jeśli nie w taką pogodę? – pytał Erling Jevne, przed laty znakomity narciarz, dwukrotny medalista olimpijski.
W sobotę temperatura na starcie w Rena wynosiła około zera stopni i było słonecznie.