Wybór Anny Staręgi na trenera-koordynatora w biegach narciarskich wzbudził wiele kontrowersji. W wywiadzie z portalem biegowki24.pl była biegaczka tłumaczy, jakie będą jej zadania i jaka jest wizja rozwoju dyscypliny.
– Jakie zadania PZN postawił przed trenerem-koordynatorem?
W tym roku znacznie przeorganizowana została kadra młodzieżowa i na początek w tym właśnie obszarze postawiono przede mną dużo zadań, głównie związanych z organizacją szkolenia tej grupy. Właśnie skończyły się badania preselekcyjne i aktualnie zbieram z nich dokumentację, aby przedstawić ją zarządowi. Dodatkowo, funkcja ta ma służyć szeroko pojętej łączności między kadrami a klubami i okręgami, które w tym roku mają odgrywać większą rolę w przygotowaniu do sezonu kadrowiczów z grupy juniorskiej i młodzieżowej.
Funkcja jest też stworzona po to, żeby – gdy zajdzie potrzeba – była też pewnym udogodnieniem dla teamu A-mix. Zresztą w tym roku PZN chciałby, aby współpraca między tymi teamami była większa. Co do teamu Justyny Kowalczyk, myślę że rządzi się swoimi prawami i doskonale funkcjonuje w taki sposób jak do tej pory. W tej kwestii na pewno nic się nie zmieni.
– Na jaki okres została Pani powołana?
Zostałam powołana na rok.
– Jak wyobraża sobie Pani taką codzienną pracę jako trener-koordynator – zarówno w okresie przygotowawczym, jak i startowym?
Na co dzień muszę być w stałym kontakcie z trenerami, którzy będą prowadzili grupy przy okręgach. Wraz z nimi będę ustalać między innymi terminarz zgrupowań dla tej grupy i dopinać organizację wyjazdów. Najbliższe dni to szereg ustaleń w związku z nową wizją szkolenia młodzieżówki, która dopiero nabiera konkretnych kształtów. Dodatkowo chciałabym zbierać opinie i poznawać wizje trenerów ze środowiska, aby potem próbować przekuwać je w konkretne działania związku, dla poprawy sytuacji w polskich biegach. Kolejnym zadaniem jest między innymi koordynacja wyjazdu na obóz w Norwegii dla grupy z rocznika 1998/1999.
– Kiedy ogłoszony zostanie skład kadry juniorskiej i czy okręgowe związki zgłosiły już nazwiska trenerów, którzy będą szkolić młodych biegaczy?
Skład kadry młodzieżowej ma być ogłoszony w najbliższych dniach, czekamy jeszcze na opis badań od prof. Miłosza Czuby. Myślę, że jak tylko będzie on kompletny, Polski Związek Narciarski wyłoni zawodników. Co do trenerów, na razie padały propozycje, a konkretne decyzje maja być podjęte na dniach.
– Jakie ma Pani doświadczenie jako trener biegów narciarskich?
Moje doświadczenie jako trener biegów zaczęłam zbierać już jako zawodniczka, bo często wyjeżdżałam oprócz zgrupowań kadrowych na obozy z rodzimym klubem, na które często rozpisywałam plan treningowy dla każdej grupy wiekowej. Po uzyskania tytułu trenera II klasy wyjeżdżałam z klubem na obozy letnie i często zimowe, zwłaszcza na lodowiec do Ramsau, jako drugi trener, ponieważ głównym trenerem Rawy jak wiadomo, jest mój tata, Grzegorz Staręga. Gdy sama skończyłam biegać, w 2013,na rok miałam większy rozbrat z nartami, ale od 2014 roku znowu regularnie jeżdżę z klubem na obozy i zawody ogólnopolskie i międzynarodowe zbierając doświadczenia jako trener, organizator oraz sędzia.
Czytaj także: Jak kadry tworzy się za granicą
– Czy powołanie na stanowisko trenera-koordynatora oznacza, że nie będzie Pani już biegać, tak, jak to było w minionym sezonie?
Powołanie na to stanowisko oznacza, że nie będę już startować, ale myślę, że czasem uda mi się stanąć na nartach
– Jaka jest Pani wizja rozwoju biegów narciarskich w Polsce? Jakie Pani zdaniem potrzebne są zmiany?
Moja wizja biegów narciarskich w Polsce obejmuje wiele aspektów. Przede wszystkim ogólnodostępną wiedzę na temat systemu szkolenia i periodyzacji treningu dla trenerów, której źródeł w naszym kraju mogłoby być więcej. Myślę, że warto byłoby w wielu wypadkach brać przykład ze Skandynawów. Kolejną rzeczą jest zachęcanie najmłodszych do uprawiania tego sportu i myślę że dobrym pomysłem były Ligi Regionalne, które powstały w tym celu, ale również organizowane z inicjatywy FIS-u World Snow Day, które warto byłoby propagować. Myślę że trzeba stawiać też na biegi amatorskie, bo przyciągają coraz większe rzesze ludzi, a to może służyć także rozwojowi zawodowych biegów w Polsce. Kolejną ważną rzeczą jest zapewnienie konkurencji w kategoriach juniora A i seniora poprzez próbę stworzenia systemu, w którym nie tylko zawodnikom kadry opłacałoby się w tym wieku jeszcze biegać na nartach.
– Czy znane są już terminy i miejsca obozów przygotowawczych kadry A-mix i kadry juniorskiej?
Terminy zgrupowań kadry A-mix są już ustalone, na początku czerwca ruszają do Ramsau. Co do terminów i miejsc obozów kadry młodzieżowej, planowanie już się rozpoczęło, ale dopóki nie zostanie wybrany skład trenerski i zawodniczy, nic nie będzie ustalone na pewno.
– Czy zamierza Pani spotkać się z rodzicami/reprezentacją rodziców młodych biegaczy?
Jeśli ze strony rodziców zawodników będzie taka chęć to jak najbardziej.
– Czy popiera Pani pomysł, by zawody cyklu BNI były jednocześnie zawodami rangi FIS?
Idea jest ciekawa, ale też organizacyjnie dużo bardziej złożona niż może się wydawać. Co za tym idzie przy tak dużej zmianie w za krótkim czasie, może się okazać, że niektóre aspekty, nieprzemyślane i niedopilnowane mogą tylko narobić bałaganu. Np. słyszałam zdania, że przyciągnie to zawodników ze Słowacji czy Czech. Problem w tym, że na Słowacji seniorów i juniorów można policzyć na palcach jednej ręki, a Czesi od tego roku podpisali umowę z Alpen Cupem, że to będą ich docelowe zawody. Ponadto koszty organizacji zawodów FIS są większe niż ogólnopolskich, choćby ze względu na stawki delegatów technicznych FIS, których często trzeba by było ściągać z zagranicy, bo w Polsce jest ich jeszcze bardzo niewielu. Dlatego pomysł uważam za ciekawy, ale wprowadzenie go w życie wymaga bardzo dokładnego opracowania i analizy jego potencjalnych efektów.
Czytaj także: Anna Staręga trenerem-koordynatorem w biegach narciarskich
Rozmawiał: Kamil Zatoński
