Charlotte Kalla jednak wystartuje, Vibeke Skofterud – nie. Tymczasem Justyna Kowalczyk jest już w Oberhofie, gdzie na razie warunki do treningu nie są optymalne.
Trwa odliczanie do prologu Tour de Ski. W niektórych ekipach – nerwowe odliczanie, bo występ niektórych sportowców stoi pod znakiem zapytania, głównie przez choroby.
Wiadomo już, że w wieloetapówce nie wystartuje jedna z faworytek, Norweżka Vibeke Skofterud, druga w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Od kilku dni skarżyła się na ból zatok.
Z powodu przeziębienia Tour odpuścić musi także rodak Skofterud – Martin Jonsrud Sundby.
Wcześniej ze względów zdrowotnych z TdS wycofał się Szwed Anders Soedergren. Pod znakiem zapytania stał też start Charlotte Kalli, która z zawodów w Rogli wróciła z przeziębieniem. Wszystko jest już jednak w porządku ze zdrowiem mistrzyni olimpijskiej w biegu na 15 km, podobnie jak ze zdrowiem Marit Bjoergen. Norweska królowa nart w Słowenii nie startowała, a przez tydzień ponoć nie trenowała.
Teraz Bjoergen jest już w 100 proc. gotowa na nowe wyzwanie i walkę o chyba ostatnie brakujące w jej kolekcji trofeum – zwycięstwo w Tour de Ski. W pierwszej edycji, w 2007 r., Norweżka była druga, ale później już nie powtórzyła tego wyniki, a w dwóch ostatnich edycjach nie startowała, bo chciała lepiej przygotować się do igrzysk w Vancouver i mistrzostw świata w Oslo.
– Napędza mnie fakt, że na mojej liście zwycięstw nie ma Tour de Ski i to, że jak do tej pory żadnej Norweżce nie udało się wygrać tej imprezy – mówi Bjoergen.
Dodaje, że nie jest pewna, czy będzie w stanie w pełni regenerować się po kolejnych etapach i utrzymać stabilną formę w każdym z biegów.
– W ostatnich latach mieliśmy jednak wiele ciężkich biegów pod koniec sezonu i wtedy dałam sobie radę. To ważne, by nie „wystrzelać” się na początku i zostawić siły na końcówkę – mówi Bjoergen.
Jej największa rywalka, Justyna Kowalczyk, jest już tymczasem w Oberhofie, gdzie mglista pogoda, dość wysokie temperatury i brudny śnieg na trasach trochę przeszkadzają w treningach.
– Śnieg jest stary, brudny, a na właściwie trasy nawet nas jeszcze nie wpuszczono. Wciąż jeszcze bowiem nie są przygotowane, więc zmuszeni byliśmy trenować na zastępczych. Oczywiście nie tylko my, a wszyscy inni też. Razem z nami ćwiczyli na przykład Niemcy – opowiada szkoleniowiec.
Razem z ze swoją podopieczną nastawia się na ciężką rywalizację, trwającą w tym roku 9 dni (z przerwami).
– Wiemy, że będzie bardzo trudno i ciężko. Tour de Ski po prostu boli i trzeba zdawać sobie z tego sprawę – podkreśla Aleksander Wierietielny.
Harmonogram Tour de Ski:
DATA | MIEJSCE | DYSTANS | TECHNIKA | GODZINA |
---|---|---|---|---|
29.12, czwartek | Oberhof (Niemcy) | K 2,5 km, M 2,75 km | F, start indywidualny | K 14:15 M 15:15 |
30.12, piątek | Oberhof (Niemcy) | K 10 km, M 15 km | Cl, pocigowy | K 14:15 M 15:15 |
31.12, sobota | Oberstdorf (Niemcy) | K 1,2 km, M 1,2 km | Cl, sprint | kwal. 13:30, fin. 14:30 |
1.01, niedziela | Oberstdorf (Niemcy) | K 5+5 km, M 10+10 km | łączony | M 13:30, K 15:45 |
3.01, wtorek | Toblach (Włochy) | K 3 km, M 5 km | Cl, start indywidualny | M 12:45, K 15:45 |
4.01, środa | Toblach (Włochy) | K 1,2 km, M 1,2 km | F, sprint | kwal. 10:45, fin. 12.15 |
5.01, czwartek | Cortina-Toblach (Włochy) | K 15 km, M 35 km | F, pościgowy | M 13:00, K 15:30 |
7.01, sobota | Val di Fiemme (Włochy) | K 10 km, M 20 km | Cl, masowy | M 12:30, K 15:45 |
8.01, niedziela | Val di Fiemme (Włochy) | K 9 km, M 9 km | F, pościgowy | K 12:30, M 14:30 |
K – kobiety, M – mężczyźni, F – technika dowolna, Cl – technika klasyczna